Poezja w służbie Dobru i Pięknu
Poezja szuka znaków w codzienności i pomaga często w
odczytaniu ich w świetle wiary, nadziei i radosnego na nie spojrzenia. Do
twórców Piękna należą m.in. poeci.
W każdym czasie
poezja poddawana jest krytyce. Wbrew pozorom, dzisiejszy świat potrzebuje najwyższych
wartości. Mimo, że jest to wiek odkryć technicznych, komputerów, konsumpcji -
istnieje głód chleba duchowego, głód Boga, miłości, a tego nie może dać świat
rozszalały w pogoni za pieniądzem i przyjemnościami.
Czy Anna Jenke była poetką?
Jej życie - w przenośnym znaczeniu - można
powiedzieć było poezją, wszak skupiało się na najwyższych ideałach. Świat
przyrodzony - w całej swej krasie i pięknie - kierował jej duszę ku
nadprzyrodzoności. Pragnienia, słowa i czyny unosiły ją ku Górze „aż do
gwiazd”. Jadąc na upragnione studia, mówiła: Chcę pragnąć tylko gwiazd… Boże-Ojcze,
prowadź
Pierwsze zapiski w dzienniczku Anny , można powiedzieć, że są poezją, a dotyczą zachwytów przyrodą, górami. Te cuda przeżywała Anna podczas wakacji, będąc z rodzicami w Muszynie.
Pisała:
Przed nami roztaczał się prześliczny widok. Góry sine i lasy zarysowały się wyraźnie na tle szafirowego nieba. W dali sina wstęga Popradu wije się u podnóża „Baszty”. A jeszcze dalej ostre i nagie szczyty Tatr. Prześliczne! Podnoszą swe granie ku górze!
Ocknęłam się z zachwytu i zaczęłam zbierać różne „pamiątki” z wycieczki na „Malnik”...
Przed nami roztaczał się prześliczny widok. Góry sine i lasy zarysowały się wyraźnie na tle szafirowego nieba. W dali sina wstęga Popradu wije się u podnóża „Baszty”. A jeszcze dalej ostre i nagie szczyty Tatr. Prześliczne! Podnoszą swe granie ku górze!
Ocknęłam się z zachwytu i zaczęłam zbierać różne „pamiątki” z wycieczki na „Malnik”...
Z latami, wrażliwość Anny na piękno otaczającego świata coraz bardziej się pogłębiała. Wyrażała się ona w jej rozmowach, korespondencji, notatkach. Wrażliwa jej dusza szukała uzewnętrznienia się. Często też zachwyt zamieniała w kontemplację. Spacery w gwiaździste wieczory napełniały jej duszę uwielbieniem Boga i wzbudzały głębokie refleksje.
W dzienniczku zapisała:
Najlepiej lubię myśleć o Bogu- w wieczór gwiaździsty.
Wtedy widzę, jakim bezmiarem jest Bóg,
a jakim jest pyłkiem ziemia, a co dopiero my?
Z obserwacji nieraz rzeczy drobnych, banalnych, potrafiła natychmiast przejść do ważniejszych spraw i skupić na nich swoją uwagę, wyciągnąć poważne wnioski, jak np. takie:
Najcudniej było na wycieczce nad Stary San.
Lubię taki błękit nieba, przestrzeń i wiatr.
Gdy siedzieliśmy nad wodą,
czekając aż jaka ryba wreszcie się zlituje
i złapie haczyk – rzuciłam okiem w dal …Kościół w Sarzynie! …
Biała Hostia … Taka maleńka, a przecież to wszystko zawisło od Niej …
Jeśli Bóg trzyma świat – to chyba tylko dzięki tym Hostiom św.
Wiele tematów dla podziwu cudów przyrody dostarczało Annie Harcerstwo.
Najlepiej lubię myśleć o Bogu- w wieczór gwiaździsty.
Wtedy widzę, jakim bezmiarem jest Bóg,
a jakim jest pyłkiem ziemia, a co dopiero my?
Z obserwacji nieraz rzeczy drobnych, banalnych, potrafiła natychmiast przejść do ważniejszych spraw i skupić na nich swoją uwagę, wyciągnąć poważne wnioski, jak np. takie:
Najcudniej było na wycieczce nad Stary San.
Lubię taki błękit nieba, przestrzeń i wiatr.
Gdy siedzieliśmy nad wodą,
czekając aż jaka ryba wreszcie się zlituje
i złapie haczyk – rzuciłam okiem w dal …Kościół w Sarzynie! …
Biała Hostia … Taka maleńka, a przecież to wszystko zawisło od Niej …
Jeśli Bóg trzyma świat – to chyba tylko dzięki tym Hostiom św.
Wiele tematów dla podziwu cudów przyrody dostarczało Annie Harcerstwo.
Do harcerstwa Anna należała od najmłodszych lat. Jako drużynowa ze swoimi harcerkami wyruszała w świat, by na łonie przyrody upajać się pięknem wszechświata i uczyć się szacunku dla dzieła Boga-Stwórcy.
Jako nauczyciel i wychowawca nie rozstawała się z harcerstwem. Organizowała wyprawy w teren, które uczyły dostrzeżenia piękna w przyrodzie. Oto barwny opis wrażeń, obserwacji z wyprawy w Góry Świętokrzyskie do Puszczy Jodłowej druhny Anny:
Z zachwytem ogarnęłyśmy wzrokiem dużą przestrzeń zasnutą mgłami.
Wokół kamienie, na szczycie Krzyż wysoki z napisem:
Jako nauczyciel i wychowawca nie rozstawała się z harcerstwem. Organizowała wyprawy w teren, które uczyły dostrzeżenia piękna w przyrodzie. Oto barwny opis wrażeń, obserwacji z wyprawy w Góry Świętokrzyskie do Puszczy Jodłowej druhny Anny:
Z zachwytem ogarnęłyśmy wzrokiem dużą przestrzeń zasnutą mgłami.
Wokół kamienie, na szczycie Krzyż wysoki z napisem:
"Królowi Wieków Nieśmiertelnemu, Bogu-Człowiekowi, Jezusowi Chrystusowi cześć
i chwałę głosi Puszcza Jodłowa"
Puszcza jest tajemnicza, dzika i piękna. Puszcza jest poważna i wielka.
Jest cicho, tylko kukułka bawi się w chowanego…
Poniżej ostępy dzikie, nikt nie narusza ładu i spokoju,
bo ładem jest tu wywrócone drzewo, ładem nieregularność wszelka,
ładem znikająca ścieżka…
i chwałę głosi Puszcza Jodłowa"
Puszcza jest tajemnicza, dzika i piękna. Puszcza jest poważna i wielka.
Jest cicho, tylko kukułka bawi się w chowanego…
Poniżej ostępy dzikie, nikt nie narusza ładu i spokoju,
bo ładem jest tu wywrócone drzewo, ładem nieregularność wszelka,
ładem znikająca ścieżka…
Profesor Anna Jenke - to poetycka dusza
Tak ją oceniali
uczniowie, a ich ocena wypływała z przeżywanych lekcji z języka polskiego,
prowadzonych przez profesor Annę, z godzin wychowawczych, z dodatkowych zajęć
pozalekcyjnych poświęconych np. teatrzykowi szkolnemu, ze wspólnych wycieczek,
wypraw harcerskich.
Młodzież czuła się
szczęśliwa, mając tak wspaniałą profesor - polonistkę. Jej piękna, czysta mowa
zachwycała uczniów i przykuwała do słuchania. Swobodnie „chodziła” sobie Pani Profesor Anna po
Literaturze Pięknej i poezji. Wieszcze narodowi, jak: Mickiewicz, Słowacki,
Norwid, Konopnicka, Staff i współcześni
jak Baczyński – nie schodzili z lekcji języka polskiego.
Można powiedzieć, że wraz z profesor Anną Jenke weszła do szkoły
poezja, teatr i to wszystko, co stanowiło polską kulturę – całe dziedzictwo
narodowe. Przekaz tego dziedzictwa przybierał piękną, artystyczną formę – jak
mówią jej uczniowie.
To były wspaniałe lekcje z języka polskiego.
Każda z nich to małe arcydzieło, to kopalnia
wiedzy
przekazywana w pięknej formie.
To wiedza potraktowana bardzo szeroko.
Ocenę Anny-polonistki daje również jej koleżanka, ucząca w tej samej
szkole,
tj. w Liceum Sztuk Plastycznych:
Utalentowana polonistka, Anna Jenke, umiała przekonać młodzież do swego przedmiotu, prowadząc lekcje bardzo atrakcyjnie. Szczególnie dbała o kulturę żywego słowa i popularyzację polskiej poezji oraz teatru, współpracując przy szkolnych inscenizacjach, imprezach, konkursach recytatorskich.
Sama Anna na swój temat mówi tak:
Jestem nauczycielką polonistką w
liceum artystycznym.
To jest ciekawa szkoła
i ciekawa młodzież.
Polonista ma sam pełne
ręce pracy, a zwłaszcza, jeśli chce,
by lekcje były żywe i bogate.
Coś doczytać, przemyśleć, pokazać <
zielone światło >
na tyle ważnych, twórczych i pięknych spraw,
by zachęcały do dobra.
Anna swoją artystyczną duszę niejako wtapiała w piękno przyrody. W tym
pięknie widziała wszechmoc Boga, Miłość Boga-Stwórcy do człowieka. Z latami to
spojrzenie stawało się coraz wyraźniejsze, głębsze. Stąd widziała potrzebę
dzielenia się tymi spostrzeżeniami z innymi. Swoje przeżycia przelewała na papier, np. w
dzienniczkach, korespondencji. Każdy list kończyła słowami radości i podziwu
dla Bożego piękna. Na przykład pisząc do koleżanki życzy:
Posyłam Ci dużo, dużo serdecznych
pozdrowień od kwiatów i słońca,
od pól malowanych
zbożem rozmaitym ... od liliowych firletek, złotych
mleczów, czerwonych i
ceglastych maków i niebieskich niezapominajek.
Jest pięknie i tego
Piękna Ci życzę.
Przytoczone przykłady ukazują Annę Jenke jako
osobę rozmiłowaną w Pięknie.
To Piękno widziała wszędzie: we wszechświecie, w postawach ludzi, w mowie polskiej,
artystycznych dziełach, literaturze, poezji. W te wartości wyposażała swoich
uczniów.
Dziś ci uczniowie rozeszli się szeroko po świecie, zachowując w sercach
wielki przekaz Piękna.
Poezja uczy patriotyzmu i postaw moralnych
Lekcje z języka polskiego i godziny wychowawcze
prowadzone przez profesor Annę Jenke były również lekcjami patriotyzmu. Poezja, narracja, przekaz prawdy historycznej
-wzajemnie się przeplatały i głęboko wpadały w umysły i serca uczniów. Na
lekcjach języka polskiego, przez literaturę i poezję, zapalała młodych do
podejmowania wielu inicjatyw dla dobra Polski, wzbudzała szacunek i wdzięczność
dla polskich bohaterów, budziła świadomość czym jest ojczyzna i jak należy jej służyć. Jedna z byłych uczennic
z Liceum Sztuk Plastycznych, mówi:
Lekkość i odwaga, z jaką Pani Profesor
wprowadzała nas w świat
"niewłaściwej", bo autentycznej
historii, sprawiały wrażenie,
że oficjalny program szkolny zakrojony na
miarę ideowych potrzeb
komunistycznych czasów nie stanowił dla
Profesor Anny
wielkiego problemu.
W uczniach pozostał bogaty ładunek patriotyczny i
moralny. Analizując po latach model wychowawczy Anny Jenke, owa uczennica z
artystycznej szkoły stwierdza:
Dostrzegaliśmy wszyscy Wielkość i Wyjątkowość Pani Profesor Anny Jenke.
Dostrzegaliśmy wszyscy Wielkość i Wyjątkowość Pani Profesor Anny Jenke.
s. Bernadeta Lipian