Misja nauczyciela zaszczytna i odpowiedzialna
To temat do refleksji,
ale także do podejmowania działania, bowiem polska edukacja przechodzi dziś
swój głęboki kryzys i potrzebuje "reanimacji". Trzeba by zacząć od programów, a także od
odpowiedniej kadry nauczycielskiej. Chciałoby się, żeby programy były oparte na
dziedzictwie polskiej kultury i
tradycji, stanowiące cały ciąg dziejów naszego narodu i na prawdzie
historycznej. Kultura polska o znamionach chrześcijańskich kreowała tożsamość
narodową przez stulecia.
Dziś, praca
nauczyciela jest trudna, a trudności sprawiają różne uwarunkowania.
Chcąc osiągnąć cel edukacyjny i wychowawczy, współczesny nauczyciel
musi twardo stać na gruncie rzeczywistości, musi być odporny na porywy
burzliwego świata, mocny ładunkiem duchowym, odważny w mówieniu prawdy i życia
prawdą, szczodry w dzieleniu się miłością
z pozbawionymi miłości i jakichkolwiek ideałów, wrażliwy na najwyższe wartości. Do tego należy jeszcze
dodać, że musi cieszyć autorytetem niekwestionowanym. Dopiero wtedy może liczyć
na sukces w pełnieniu swej misji. Na takich nauczycieli jest dzisiaj
zapotrzebowanie
w szkołach wszystkich szczebli, aż po uniwersytety. Bo w tych szkołach
jest wychowywany - dobrze lub źle, kształcony - dobrze lub źle - człowiek. Jest to misja bardzo trudna,
wielce odpowiedzialna, ale i zaszczytna.
Jak spełniała swoją misję Anna Jenke?
W szkolnictwie pracowała Anna w latach 1950 -
1975 i już od pierwszych lat pracy zaistniała jako wzór dla pedagogów, można
powiedzieć na wszystkie czasy. Pracowała
w okresie ostrego reżimu komunistycznego, kiedy to w szkolnictwie
obowiązywał program edukacyjny i wychowawczy oparty na ideologii marksizmu i
leninizmu, i kiedy wiodącą siłą narodu była partia PZPR ściśle zależna od
Moskwy, która decydowała o wszystkim, także o szkolnictwie w Polsce. Wtedy to,
pod specjalnym nadzorem znajdowali się nauczyciele, którzy byli poddawani
stałej inwigilacji przez UB.
Niestety, cały system
wychowania socjalistycznego odbił się fatalnymi skutkami na świadomości i sumieniach
nauczycieli, wpłynął również ujemnie na postawy uczniów. Tylko mocni duchem,
odważni i o zdecydowanej postawie nauczyciele, mogli oprzeć się temu
nieludzkiemu systemowi i w swój sposób
realizować właściwe kształcenie i wychowanie.
Do nich należała Anna Jenke, zwana "Pedagogiem z
charakterem", która w najtrudniejszych czasach uratowała etos polskiego
nauczyciela.
W czym należy upatrywać sukces Anny Jenke
w sprawach nauczania i wychowania?
Anna Jenke cieszyła
się wielkim autorytetem, zarówno w szkole jak i w środowisku. Mimo
gigantycznych trudności, które musiała pokonać w swojej pracy, osiągała wyniki
wprost zadziwiające, rzutujące na przyszłość całych rzesz młodzieży. Należy
pytać, w czym tkwił sekret jej sukcesu?
Na pewno w jej świadomości jak bardzo ważny pełni obowiązek.
Na pewno w determinacji, że nie ulegnie naciskom władz i nie odstąpi od
właściwego celu nauczania i wychowania. Na pewno w trwaniu przy prawdzie i
głoszeniu jej uczniom bez względu na spotykane przeciwności, wierząc mocno, że
tylko prawda musi zaistnieć.
Dalszym sekretem
sukcesu było to, że swoją misję pojęła jako służbę. Służyć - to być człowiekiem dla drugich. Dziś, "duch
tego świata" deprecjonuje idee służby. Ludzie za wszelką cenę dążą do
wielkości, a nie rozumieją, że "być wielkim" - znaczy
"służyć". Anna Jenke, zaraz na początku swej pracy w szkolę,
powiedziała: "Chcę pełnić służbę
całym życiem". Żeby o tym pamiętać, to przy stojącej na kredensie w
pokoju figurce Królowej Jadwigi z psem, umieściła napis: "Chcę służyć!". I
służyła młodzieży, której poświęcała
swój czas nie tylko w szkole, ale także w domu. Przed drzwiami jej mieszkania
ustawiały się kolejki młodych ludzi, którzy przychodzili z różnymi sprawami,
trudnymi problemami; ona pomagała je rozwiązywać. A jak wyglądało jej
popołudnie po zajęciach szkolnych - pisze
w swoim dzienniczku:
"Jestem nauczycielem polonistą ...Mam ręce
pełne pracy,
a
zwłaszcza jeśli chcę, by lekcje były
żywe, ciekawe, bogate...
Moje
popołudnie i wieczór, to czas jak w Telefonie
Zaufania . To nie są plotki ...
To
rozmowy zasadnicze i modlitwa. Modlitwa za Nich...
Jak widać, że dla Anny ważne były rozmowy z młodzieżą, ale również
ważna była modlitwa za Nich. W tym
też należy upatrywać sukcesy wychowawcze profesor Anny Jenke - ona modliła się za swoją młodzież.
W zasięgu jej
zainteresowań były również dzieci, które przybiegały do niej, by otrzymać
kromkę chleba, gdyż były głodne. Dzieci z
patologicznych rodzin pozbawione miłości, przychodziły by otrzymać coś więcej niż
kanapkę - otrzymać miłość.
W soboty i niedziele Anna szła do Domu Dziecka, by za zgodą opiekunów,
zabrać kilkoro dzieci do siebie, by mogły w atmosferze ciepła i serdeczności
odczuć, że ktoś je kocha. Były to wzruszające sceny, świadkami których byli
sąsiedzi, czy kierownictwo i wychowawcy
z Domu Dziecka. To była piękna służba profesor Anny Jenke, która
rzutowała na całe ówczesne
społeczeństwo.
Do zadań podchodziła z poczuciem odpowiedzialności
Anna Jenke, świadoma
swoich zadań, spełniała je w poczuciu wielkiej odpowiedzialności i miłości. Do
obowiązków podchodziła z drżeniem serca, myśląc czy uda się jej wychować
"nowego człowieka" na kogoś
dobrego i czy potrafi przekazać go "wyżej ... i dalej ..." - jak
mówiła.
"Od 1 września zaczynam nauczać!
Brzmi
to doniośle i ważnie.
Tak
się cieszę - ale zarazem boję się o to -
jaki
to "nowy człowiek " wyjdzie z
tego mojego wychowania ...
Wierzę
jednak w pomoc z Wysoka!
Młodzież
ma nam tylko przechodzić przez ręce -
Trzeba
ją umieć podać wyżej ... i dalej..."
Z odpowiedzialnością w parze szły wymagania. Anna Jenke była
nauczycielem bardzo wymagającym; wymagała od innych, ale i od siebie. Jak się
okazało - to bogato zaowocowało w życiu jej uczniów. Dla przykładu może
posłużyć następujący fakt: Anna jako dyrektor szkoły średniej (LSP), kadrę
nauczycielską i młodzież podciągała do
wysokiego poziomu pod każdym względem; czyniła to systematycznie ze
zrozumieniem, życzliwością
i dobrocią. Dzięki temu, postawiła tę placówkę oświatową na wysokim
poziomie w rankingu szkół średnich w Polsce. Potwierdzeniem tego świadczył
fakt, iż absolwenci z jej szkoły, ubiegający się na studia - wszyscy byli
przyjmowani na wyższe uczelnie o profilu artystycznym. Znana była dyrektor Anna
Jenke władzom uczelnianym. Podpis na dokumentach ucznia-absolwenta "Anna
Jenke" - był gwarantem dobrego przygotowania kandydata na studia. Nawet
ateistyczne komunistyczne władze chyliły czoła przed bezpartyjnym dyrektorem i
to głęboko religijnym - co było
fenomenem na ówczesne czasy. Jej wysoki autorytet wprost porażał ludzi na
stanowiskach z nadania partyjnego. Podziw
i uznanie oświatowych władz, a nade wszystko samych uczniów, rodziców i
całego środowiska szkolnego - było nagrodą za jej kunszt pedagogiczny na miarę XX wieku. Niezależnie od ustroju,
nieprzyjaznych władz partyjnych - Anna Jenke wypełniała swoją misję godnie, z
poczuciem odpowiedzialności za młode pokolenie - żywą tkankę narodu polskiego.
Dobre wyniki w pracy zdobywa się w trudzie
Nauczyciel musi
stoczyć nie jeden bój, przeżyć nie jedną porażkę zanim osiągnie zamierzony cel
edukacyjny i wychowawczy. Dobro zdobywa się w trudzie. Jeśli mówi się
o Annie Jenke, że cieszyła się wielkim uznaniem i bogatymi owocami swej
pracy - to za cenę maksymalnego poświęcenia się młodzieży i dzieciom, za cenę
nieustannych zmagań
z narzuconą ideologią komunistyczną, za walkę o prawdę i wierność
zasadom moralnym, opartym na głębokiej wierze w Boga. I bez kompromisu ze złem.
Cena wysoka - ale sukcesy zadziwiające.
Anna Jenke była wierna
powołaniu do końca. W trudnościach przez które przechodziły jej koleżanki,
podtrzymując je na duchu mówiła: Jesteśmy
przecież jak żołnierze na froncie w pracy". A żołnierze muszą walczyć.
Jej postawa była zdecydowana. W tych bardzo trudnych czasach, określiła się
wiernością zasadom właściwego
wychowania, opartego na relacjach z Bogiem, drugim człowiekiem i otaczającym
światem. Wierność powołaniu określiła: "Wszystko
zrobię, by młode pokolenie było piękne, radosne i czyste,
choć rzeczywistość dookoła nas
jest daleka od tego ideału". Wytrwałość w swoich postanowieniach
sprawiła, że setki młodzieży wyposażonej w przekaz Prawdy, Miłości
i Piękna - na zawsze zachowały w
pamięci i sercu.
Należy jeszcze
wspomnieć, iż Anna Jenke odznaczała się gorącym patriotyzmem, co też znalazło
odbicie w uczniach i otoczeniu. Jako Polka wysoko wynosiła sztandar
biało-czerwony. Broniła dobrego imienia Polski, a jej bronią w walce ze złem
wszelkiego rodzaju - był wielki duch. Mówiła:
" Kobieta-Polka nie ma być odziana w mundur
i
uzbrojona w automat. Jej broń to duch wielki!".
I przypominała: Być Polakiem, to żyć bosko i szlachetnie.
Uczniowie z uwagą przyjmowali każde słowo pani profesor na temat
patriotyzmu i jakby na nowo odkrywali, co było u nich jeszcze nieznane lub
zapomniane.
S.O.S Anny Jenke dla ratowania młodego pokolenia
Anna Jenke miała
wielkie poczucie realizmu. To ułatwiało jej widzieć dramat współczesnej
cywilizacji, który boleśnie dotykał młode pokolenie. Widziała, jak filozofia "użycia" idąca z
Zachodu, odziera ludzi z szacunku do człowieka i jego godności. Ten dramat
objawiał się w straszliwych skutkach, jak w zakwestionowaniu wszelkich wartości
i podstawowych praw człowieka, w deprawacji i degeneracji młodego pokolenia
przez nadchodzącą "rewolucję seksualną". Otwarcie mówiła: że "Dziś młodzież bawi się w seks
i zamienia się w próchno". W
tej sytuacji nie pozostawała obojętna; w porę ostrzegała
i uświadamiała, mówiąc:
"Bądźmy realistami i w tani sposób nie
pocieszajmy siebie i nie rozgrzeszajmy.
Za
kilkanaście lat będą oceniać, jak nasze pokolenie wywiązało się
z
odpowiedzialności za dzisiejsze czasy, za dzisiejszą młodzież".
Swój apel kierowała do rodziców, nauczycieli i wszystkich instytucji
wychowawczych.
To było jej S.O.S dla ratowania młodego pokolenia.
W podsumowaniu
Czy słowa Anny Jenke o
zagrożeniach, prośby i apele tracą dziś
na aktualności?
Chciałoby się, by odpowiedź na
postawione pytanie była pozytywna. By
polski nauczyciel cieszył się wielkim szacunkiem u uczniów, rodziców i całego
społeczeństwa.
By w biurokratyzowanym świecie był bliżej ucznia jako człowieka, niż
stosów papierów, które musi pokonać z nakazu władz oświatowych. By znalazł
zrozumienie, wsparcie i pomoc w swej trudnej misji. By mógł powiedzieć tak, jak Anna Jenke mówiła: "Mnie
szkoła daje dużo, dużo radości".
s.
Bernadeta Lipian
"Słoneczna Skała"_nr.110_ NUMER SPECJALNY